Sajfyrstyk |
Wysłany: Czw 0:17, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
Pogdybać możemy, ale według mnie śpiewać po angielsku w dzisiejszych czasach nie trzeba żeby odnieść sukces pytanie tylko czy muzyka KINO miałaby być adresowana także do dzisiejszej młodzieży dla której im więcej "umpa, umpa" a mniej słów tym lepiej . Pozyskanie nowej widowni a w szczególności za granicą byłoby chyba potężnym wyzwaniem i taki nieznany zespół (aczkolwiek w swoim rodzimym kraju kultowy) miałby z tym wielki problem. Gdyby w latach 90 wyruszyli np do USA to czy mieliby szansę się przebić i zdobyć publikę? Bon Jovi, Aerosmith, Guns'n Roses i wiele wiele innych... spora konkurencja ;D - nikomu nieznany szerzej zespół vs gwiazdy rocka. Porównując image zespołów i zachowanie na scenie to KINO byłoby zespołem z zupełnie "innej bajki". Gdyby śpiewali po angielsku to nie wiem jak dla Was ale dla mnie piosenki KINO w tym języku byłyby zupełnie niestrawne, straciłyby swój urok i magię. Czy taki typ muzyki przyjąłby się? Bez wariowania na scenie, bez popisów gitarzysty bez fajerwerków? Na pewno znalazłaby się grupa ludzi którym spo
spodobałaby się muzyka KINO ale według mnie na pozyskanie dużej publiczności przynajmniej w stanach nie mieliby chyba co liczyć, chociaż to jest tylko gdybanie i kto wie? |
|
Kinofan |
Wysłany: Śro 10:59, 28 Lis 2007 Temat postu: Czy KINO miałoby szansę na karierę międzynarodową? |
|
Wiem, że to temat z rodzaju "co by było gdyby", a więc z natury rzeczy dość niebezpieczny i nic się tu definitywnie nie da rozstrzygnąć. Mimo to zdecydowałem się go założyć, bo po pierwsze temat ciekawy, po drugie wypowiedzieć się w nim mogą wszyscy, ponieważ nie wymaga żadnej "KINOlogicznej" wiedzy.
Załóżmy więc, że Coj nie zginął w 1990 r. i grupa kontynuowała swoją działalność. Po upadku ZSRR opadła żelazna kurtyna i znacząco rozszerzyły się możliwości dotarcia do zagranicznych słuchaczy.
Jak myślicie czy KINO miałoby szansę zdobycia międzynarodowej popularności, także na Zachodzie? I czy potrzebne by było do tego śpiewanie piosenek po angielsku? Jedno takie nagranie istnieje, to Blood type, czyli anglojęzyczna wersja "Grupy krwi". |
|