Autor Wiadomość
luberoman
PostWysłany: Śro 17:18, 14 Paź 2009    Temat postu:

Do tej pory słuchałem Lyube ostatnio zacząłem słuchać KINO.Ogólnie zafascynowałem się rosyjskimi latami 80tymi bo przecież wtedy powstało masę rosyjskich kapel rockowych czy heavy metalowych ale KINO jest niesamowite po przecież Coj nie jest tylko wokalistą ale tekściarzem, kompozytorem oraz wykonawcą i to mnie najbardziej pasjonuje ta jego niezwykła charyzma i dobroć jaką dawał dla publiczności podczas koncertów.Szkoda,że nie urodziłem się jakieś 10-15 lat wcześniej.Piękne te lata 80te.
donfrafrequezz
PostWysłany: Nie 17:53, 14 Cze 2009    Temat postu:

bardzo ładnie to określił Smile
cebulka
PostWysłany: Sob 17:59, 13 Cze 2009    Temat postu:

Dobre, dobre, rzekłabym głębokie Smile
Jeszcze tylko dodam ciągnąc ten off-top, że profesjonalnie wykonywać można piosenki różne, a tu pełno róż i innych tanich wzruszeń Wink
Kinofan
PostWysłany: Sob 12:49, 13 Cze 2009    Temat postu:

Hehe, to ja tak trochę kontynuując off-top. Na koncercie w DK Swiazi w 1986 r. Coj dostał pytanie z publiczności (opowiadałem parę razy o tych karteczkach): jaki jest jego stosunek do twórczości Pugaczowej i jeszcze Leontiewa, na co odpowiedział: "przede wszystkim to nie nazwałbym tego twórczością. (sala: Laughing) To jest po prostu profesjonalne wykonywanie piosenek".
cebulka
PostWysłany: Sob 2:14, 13 Cze 2009    Temat postu:

Kinofan napisał:
W ten sposób nasi artyści (chyba należałoby napisać w cudzysłowie mając na myśli te różne Feel'e) odbierają sobie też wielkie źródło inspiracji.


Nie chcę tu robić tzw. "off - topa" ale zauważyłam na forum dość wyraźny pesymizm w postrzeganiu rodzimej muzyki. Zdaję sobie sprawę z tego, że duża część populacji naszego kraju słucha sobie wesołego bredzenia tego typu zespołów z "głębokim przekazem", ale mamy całkiem sporo ciekawych kapel czerpiących inspirację również z naszej kultury i mają one swoich fanów, co widać też na tym forum.
Z kolei kiedy podczas rozmowy z dziewczynami z Petersburga(!) na temat muzyki zapytałam o Kino, ujrzałam na ich twarzach dziwny wyraz konsternacji ("ee... chyba coś było takiego ale co...") i zaraz wróciły do tematu "Ałła Pugaczowa" :/. Zatem, moim zdaniem, nie ma co tak dramatyzować w kwestii naszego rynku muzycznego, bo i w Petersburgu są tacy co skaczą wesoło przy muzyce mało ambitnej a wzruszają się przy Pugaczowej (nie ujmując tej pani, ale to trochę inny wymiar, choćby w zakresie tekstów), a o Coju to może od wujka słyszeli albo jak w telewizji cover leci (tutaj być może ja dramatyzuję z kolei, ale tylko dla lepszego efektu Wink )

Dodam tylko, że kocham Kino bardzo, ale szczęśliwie w ojczystym języku też mam czego posłuchać Very Happy
Barbiekiller
PostWysłany: Pią 11:33, 05 Cze 2009    Temat postu:

kino jest jednym z moich ulubionych zespołów ogólnie patrząc, nie tylko na gatunek. do tego stopnia lubię ten zespół, że kiedyś wypisałem ich nazwę cyrylicą na, wtedy jeszcze szkolnym, plecaku.
xmagic
PostWysłany: Czw 1:09, 14 Maj 2009    Temat postu:

Mam wiele zespołów które lubię, ale z dnia na dzień zostają w tyle za Кино...
Kinofan
PostWysłany: Śro 21:49, 10 Gru 2008    Temat postu:

Witamy na forum!

Bardzo słuszne uwagi w stosunku do muzyki. W jednym z wywiadów Kasparian mówi, że nieraz gdy Coj prezentował nową piosenkę zastanawiał się "wszystkiego trzy akordy, co tu grać?", ale potem gdy zagrał: "Wow!". Na tym polega siła tej muzyki i ta zawarta w niej magia. A Satriani, Malmsteen itp. to dla mnie w dużej mierze po prostu pozerzy.
Podobnie zgadzam się co do naszej "wschodniości". Zuepłnie niepotrzebnie odcinamy się od czegoś, co bezsprzecznie stanowi element naszej kultury
i tożsamości. W ten sposób nasi artyści (chyba należałoby napisać w cudzysłowie mając na myśli te różne Feel'e) odbierają sobie też wielkie źródło inspiracji. Co ciekawe nie dzieje (czy nie działo) się tak po drugiej stronie. W dokumencie "Rock wersija sobytij - Istoria ruskogo rocka" Rosjanie bez oporów przyznają, że to że narodził się w ogóle rosyjski rock (tzn. śpiewany po rosyjsku) zawdzięczają wpływowi muzyki polskiej - Czerwonych Gitar, Skaldów, Czesława Niemena.
Dago
PostWysłany: Śro 21:25, 10 Gru 2008    Temat postu:

Witam!

Wprawdzie Kino nie jest moim nr 1 jeśli chodzi o zespoły, bo to zaszczytne miejsce zajmuje grupa z brooklynu Type O Negative (polecam wszystkim! Very Happy ) ale napewno jest moim nr 2. Zetknąłem się z ich muzyką po raz pierwszy w życiu parę dni temu, kiedy kupiłem sobie gta 4 Very Happy. Jest tam w jednej z radiostacji piosenka gruppa krovi. Kiedy tylko ją usłyszałem aż mnie wgniotło w fotel z wrażenia, piosenka jest po prostu genialna. Prosta, melodyjna, rytmiczna, super tekst, przesłanie, a wszystko to okraszone niesamowitym słowiańskim klimatem, z każdej nutki wydobwa się taka nieokreślona tęsknota i jakby smutek? Napewno skłania do refleksji. Sprawdziłem inne piosenki i okazało się, że są równie dobre, albo i lepsze niż gruppa krovi. Niesamowite jest to, że mimo mojej nieznajomości rosyjskiego (szczątkowa, ale jak każdy Polak coś tam rozumiem Laughing ) chwytam przesłanie piosenki z samej muzyki. Ktoś na forum napisał, że ich muzyka jest prosta. Sztuka polega na tym, aby z prostej 2-3 akordowej piosenki zrobić dzieło, które potrafi zachwycić swoimi dźwiękami. Co z tego, że taki Steve Vai czy Satriani potrafi zagrać ileśtam setek nut na sekunde skoro nie da się tego słuchać? Po za tym co najważniejsze, jak już wszcześniej napisałem, kino świetnie oddaje w swojej muzyce słowiańską duszę, "wschodnie rytmy", które są mi (i nam) bliskie. W Polsce niestety nie ma czegoś takiego, bo Polska to taki dziwny kraj, zawieszony między wschodem a zachodem. Jesteśmy ze wschodu i nie rozumiem tych wszystkich ludz, którzy się od tego odcinają i udają, że są tacy zachodni i nowocześni słuchając za przeproszeniem gówna typu doda, feel, timbaland czy innych. O kurcze, ale się rozpisałem, mam nadzieje, że moje wywody nie będą zbyt skomplikowane w odbiorze Laughing . Dawno nie pisałem na forum, więc wyszedłem trochę z wprawy.
Kinofan
PostWysłany: Śro 20:32, 10 Gru 2008    Temat postu: Dla kogo z nas KINO jest ulubionym zespołem?

Wydaje się, że w ostatnim czasie rozpoznawalność i zainteresowanie muzyką KINO wzrasta, słucha i lubi ją coraz więcej osób. Zastanawiam się jednak dla jak wielu ludzi KINO jest tym zespołem numer jeden, ulubionym, najlepszym?
Tak właśnie jest w moim przypadku. KINO (i jeszcze Jacek Kaczmarski) to dla mnie rzecz nieporównywalna z jakąkolwiek inną muzyką, która mi podoba - to idealna synteza słowa i dźwięku, dostarczająca znacznie więcej niż tylko przyjemności słuchania.

W skali kraju sprawdzić tego nie sposób, ale myślę, że nasze forum jest choćby w pewnym stopniu reprezentatywne. Zatem dla kogo z Was KINO to ulubiona grupa?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group